Chorzów 28.08.2010 - CHYLIŃSKA- forum dyskusyjne

tramwaje i autobusy:

[link widoczny dla zalogowanych]

http://www.youtube.com/watch?v=HdNc4lSSw2k
ładne "darcie"

...

To tak, nie potrafię określić czemu ten koncert uważam za przecietny, może to taka moja subiektywna ocena bo się kiepsko czułam
Cieszę się że poznałam niektóre forumowiczki

Utwory te co zwykle i jak zwykle bis NMCZ śpiewała publiczność. Na plus to, że było dużo krzyku i generalnie bez miauczenia.
Żałosna była of course publika, dużo dziwnych ludzi, beznadziejni prowadzący, miśki rzucane na scenę przez modern rockingówy i cała otoczka, poza Manchester.

Jeśli chodzi o gadki i czyny poza śpiewaniem, to było parę fajnych, śmiesznych rzeczy, zwłaszcza mam na myśli poprawianie rajstop ciążowych

No i oczywiście zauważenie transparentu naszych koleżanek

Nie spodobało mi się to jak jakieś dziewczyny darły się "Winna!Winna!"
Chylińska npnK! udawała że nie słyszy, potem słyszal to już każdy, więc próbowała żartować, że jakie wino itd. W końcu powiedziała, że nie będzie śpiewała Winnej bo już nie jest winna.
Mi też jest przykro że tego nie śpiewa, ale nie domagam się tego żeby dla mojej satysfakcji udawała przeżywanie utworu którego już nie czuje, bo co to da? Jak fan dawnej Agi wybiera się na MR to jest świadom na co idzie. I nie musi mieć wiedzy o tym jak ma na imię jej syn, ale chyba postanawiając krzyczeć "Winna!", taki ktoś powinien wiedzieć co Aga na ten temat sądzi. I obojętnie czy ktos uwierzy w jej racje czy nie, to takie zachowanie i tak nie sprawi że ona nagle zaśpiewa stary numer. Podobnie nic nie daje wzdychanie :EEEE,NMCZ, fuj". Nie podoba sie to out.

Ja na początek powiem, że może ja zbyt wiele oczekiwałam po tym jak czytałam tu relacje z koncertów, jak to nie było rockowo i wspaniale.
Całe to oczekiwanie, robienie transparentu, zjeżdżające się forumowiczki, to wszystko sprawiło taką atmosferę, że "będzie się działo".

Na początku jasne, szał ciał, jest zajebiście.
Przyznam, że mam swoje ulubione momenty na modern rocking, no i tym się cieszyłam bardzo bardzo. Szczególnie, że zazwyczaj są one pod koniec piosenek i poryczała trochę na nich.
Jestem zachwycona wykonaniem "Leave the world behind", dała czadu.

Potem właśnie było to, co Niczyja już ujęła, czyli skandowanie o Winną.
Agnieszka ucięła to słowami "Ja już nie jestem winna, sorry!". Ok, cóż, naprawdę nie wierzyłam, że mogłaby to zaśpiewać. Szczerze bym się zdziwiła, gdyby to zrobiła.

Jednak to trochę zabolało, bo niestety, mam tego pecha, że za młoda jestem i nie miałam okazji być na koncertach o.n.a. czy Chylińskiej. Chciałoby się, no nie powiem.

Akcji Chorzów, literek, serduszek i miśków rzucanych na scenę nie skomentuję. Pod koniec koncertu trochę już mnie zmuliło i już nawet śpiewać i skakać mi się nie chciało. Bis był niemal całkowicie zaśpiewany przez publiczność.

No, rewelacji nie było. Jeśli nie zagra już nigdzie blisko mnie, tak jak właśnie było wczoraj, to raczej nie będę się szarpać, żeby trafić na koncert gdzieś dalej. Mam jeszcze nadzieję, że szybko wyda nowy krążek i będzie on miał jakiś pazur. I bardziej ambitne teksty niż "czułam ból, było źle".

Nie wiem, co będzie dalej, ale to był chyba ostatni element, by mnie utwierdzić w tym, że ja tej pani przynajmniej na razie podziękuję, choć nic nie mówię na pewno. Tu mogłabym zacytować "Normalkę", odnosząc ją do tej całej miłości fanowskiej: "Czy kocham Cię jeszcze? Tak myślę, raczej nie. Czy rzucę Cię wreszcie? Tak myślę, raczej nie."...

Zdecydowanie na plus idzie poznanie forumowiczek i to, że mam transparent, na który jakoś sprytnie będę musiała znaleźć miejsce w swoim pokoju.

Ja też nie żałuję, że nie byłem.

...

Podejrzewam że dla mnie pierwszy jej koncert na jakim byłam był mega przeżyciem, bo jak Katasza przegapiłam i O.N.A. i Winną. Jakby śpiewała disco polo to też bym pewnie pojechała, bo uwielbiam jej głos i chciałam na żywo ja usłyszeć. Dla tych najstarszych fanów pewnie też pójście na koncert po takiej przerwie to było coś, nawet mimo tego, że to już nie ta sama muzyka co kiedyś.
Mi już chyba emocje opadły. Nie ma we mnie żadnego oczekiwania, wiem że nie będzie żadnych niespodzianek tylko płyta i te same covery.
Jak będzie u mnie wiosną to oczywiście pójdę, może już "zgłodnieję".
Nie mam jak porównać ale na pewno kiedyś te koncerty były lepsze, na początku tej trasy też, bo była jeszcze jakaś niepewność, co zaśpiewa, czy krzyknie czy co... A teraz wieje nudą.
Mówiła właśnie że na Orange ma być niespodzianka w postaci coverów. Chyba nie zgadnę czyich.

...

http://www.youtube.com/watch?v=-PKqiEn8F4w

[link widoczny dla zalogowanych]

...

...

Katasza chyba jako jedyna się zorientowała, że robią jej zdjęcie:
[link widoczny dla zalogowanych]

"aga kochamy cie" ... co za wiocha Very Happy

ja pierdole Smile

...

Nasze dziewczyny miały chociaż coś z jajem na tym transparencie
"Aga kochamy cję" Ale nie czepiam się już...

...